Informujemy, że dzisiaj, na podstawie art. 2 pkt 8 lit. b) Statutu OPERA Za 3 Grosze Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego, ustalona została Wartość Aktywów Netto Funduszu oraz Wartość Aktywów Netto Funduszu na Certyfikat Inwestycyjny na ostatni dzień roboczy miesiąca, tj. na 30 kwietnia 2009 r. Wartość Aktywów Netto Funduszu na Certyfikat Inwestycyjny wyniosła w tym dniu 426,66 PLN.
Aktualną wycenę znaleźć można
tutajKomentarz Zarządzającego:
Wartość certyfikatu na koniec kwietnia wyniosła 426,66 zł, co oznacza wzrost o 18,33% w skali miesiąca. W efekcie Fundusz odrobił straty z pierwszego kwartału i obecna wartość certyfikatu jest wyższa o 2,65% od wyceny z końca grudnia 2008 r. Tak dynamiczny wzrost wartości certyfikatu możliwy był dzięki kontynuacji w kwietniu wzrostów na wszystkich głównych parkietach. W tym okresie niemiecki DAX wzrósł o 16,76%, paneuropejski DJ Eurostoxx o 14,69%, a amerykański S&P500 o 9,39%.
Fundusz dzięki dużemu zaangażowaniu w akcje był w stanie partycypować w praktycznie całym ruchu wzrostowym. Fundusz operował głównie na rynkach zagranicznych, które co prawda w pierwszej połowie miesiąca były wyraźnie słabsze od rynku krajowego, dały jednak wyższe stopy zwrotu w drugiej połowie miesiąca. Poza ekspozycją na rynki rozwinięte Fundusz inwestował również na rynkach wschodzących zakładając bardziej dynamiczne odbicie przy poprawiającym się sentymencie. Innymi tematami inwestycyjnymi, w które zaangażowany był Fundusz były ekspozycje na amerykański rynek finansowy i nieruchomościowy, które jako wcześniej najbardziej „zdołowane” odnotowywały stosunkowo większe odbicie. Zarządzający Funduszem zdecydowali również o taktycznym zamknięciu pozycji w złocie, jako pozycji defensywnej w porównaniu do inwestycji w akcje. Poza decyzjami w sferze alokacji geograficznej i sektorowej wpływ na większy wzrost wartości certyfikatu w porównaniu do większości indeksów miało wykorzystanie dźwigni – elementu wyróżniającego formułę funduszu zamkniętego w porównaniu do funduszy otwartych.
Obecna poprawa nastrojów i tym samym wzrost apetytu na ryzyko budowany jest na powstrzymaniu trendów spadkowych kolejnych wskaźników makroekonomicznych. Wciąż trudno uznać ich poziomy za satysfakcjonujące, ale wystarczająco często okazywały się lepsze od prognoz by wlać garść optymizmu w nastroje inwestorów. Okazuje się, że niewiele trzeba do podtrzymania obecnego trendu wzrostowego.